Zawsze pod koniec zimy z niecierpliwością czekam, kiedy wokół pojawi się soczysta, zielona trawa i powieje cieplejszy wiatr.
Czekam na świergot ptaków wśród drzew i na nieśmiało zakwitające, wiosenne kwiatki, które cieszą oczy i radują serce!
Niedawny spacer, pośród szaroburej jeszcze przyrody, zgodziła się umilić nam Fairytopia Dahlia.
Różowe włoski, fioletowe tęczówki oczu i nakrapiana, jasnofioletowa, lekka jak mgiełka, sukienka przywołały na myśl obraz uroczego, małego krokusa.
Sukienka, którą Dahlia ma na sobie, uszyta jest z apaszki. To cudny, delikatny, ale snujący się niemiłosiernie, materiał. Paseczek należy do Melrose Moxie Teenz. Sandałki też ma niezwykłe, jak na Barbioszkowe obuwie. Otóż zapinają się paseczki koło nóg! Autentycznie!
Zmarznięta ziemia wielce ułatwiła nam plenerowe zdjęcia. Mogłam klęknąć do fotografowania a dziewczę śmiało siadało na wyschniętej trawie bez obaw o zabrudzenie! Nawet nieco popląsała, dając unieść się chwili bez spacerowiczów i uprawiających jogging...
Jak wiecie, nie jestem fanką "kolorowych" wróżek, ale wyjątkowo ta panienka skradła moje serce i ma stałe miejsce w mojej kolekcji.
Moi Kochani, życzę wszystkim
zdrówka i wielu, wielu, wielu powodów do radości!
Ślę uściski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz