Moja przygoda z lalkowym światem zaczęła się w maju. Przeczytawszy na niektórych blogach, że i na wyprzedażach można zdobyć jakieś ciekawe lalki, w najbliższy wolny dzień poszłam i kupiłam trzy biedne, zapomniane lale. Zrobiło mi się ich po prostu żal, choć w najmniejszym stopniu nie przypominały tych pięknych z Waszych zdjęć. Przyniosłam je do domu.
Pierwsza wyglądała tak:
Zapoznałam się z metodami SPA, które zalecane były w internecie i je zastosowałam.
Po kąpielach, czyszczeniach i prostowaniu włosów moja lalka wygląda tak:
Nabrała rumieńców i zyskała na urodzie. Chyba się jej spodobało.
Ta lalka jest bardzo podobna do Brianee z serii "4 fever best friends". Ma ciut inny kształt oczu i nieruchome nadgarstki.
jak ona wypiękniała - a jaki malunek oka i rzęsy bajkowe...
OdpowiedzUsuńWłaśnie te oczy zwróciły moją uwagę... laleczka jest ładna ale niestety pozbawiona jako takiej artykulacji i szuka domku. Nie mam na nią kompletnie pomysłu...
Usuń