środa, 7 grudnia 2022

Sukienka świąteczna

 Heide i Keith pokażą się dzisiaj w sukience, którą nazwałam "świąteczną". 

Tak mi się skojarzyła, kiedy ją skończyłam i zobaczyłam na dziewczynach. Jest w zielonym, dość ładnym kolorze, lekko wpadającym w turkus. Wykonana na drutach z miękkiego i delikatnego moheru. Bez zapięć, bo jest elastyczna.

Elementy ozdobne z białego, cieniutkiego moheru, zrobiłam na szydełku i to one nadały jej eleganckiego charakteru. 

Ożywiły nieco cały strój, ale - aby ozdobić też spódnicę - wykonałam kwiatuszki 3D, których delikatne płateczki odstają od sukienki, przytrzymywane jedynie w centralnej części kwiatka. 

Poniżej talii wplotłam łańcuszek imitujący paseczek, zakończony przeźroczystymi, błyszczącymi koralikami. 












 

Mam nadzieję, że sukienka na wyjątkowy, grudniowy wieczór, Wam się spodobała. 

Wybaczcie jakość zdjęć, ale o dobre oświetlenie w te dni bardzo trudno. 

I jeszcze jedno...niedawno przejrzałam wszystkie linki do blogów, które obserwowałam i jestem ogromnie zasmucona faktem, że większość zaprzestała swojej działalności...

Nie zdawałam sobie z tego sprawy... Wielka, wielka szkoda, bo były to wspaniałe, godne polecenia miejsca, gdzie hobby lalkowe było podtrzymywane i rozwijane a Autorów zawsze podziwiałam za zapał, pomysły i chęć publikowania i prowadzenia swoich Blogów! 

Blog to nie Ig, to nie Fb, to miejsce o cudownym klimacie, gdzie można się wypowiedzieć, pochwalić, podzielić swoimi spostrzeżeniami i omówić ważne, lalkowe sprawy. Tego nie spotkałam nigdzie!

Pod namową wielu Blogowiczów postanowiłam odblokować dodawanie komentarzy, bo jest nas coraz mniej, więc każdy kontakt jest ważny i cenny! Jeśli macie ochotę napisać parę słów, to będzie mi bardzo miło. Trudno jest prowadzić bloga bez kontaktu z innymi Lalkowiczami. Jeśli od razu nie odpowiem, to wybaczcie, ale że je przeczytam - możecie być pewni. 😊

 

Gorąco Was pozdrawiam i życzę - przede wszystkim - zdrowia!






20 komentarzy:

  1. I ja też zauważyłam, że coraz wiecej blogów, do których lubiłam zaglądać i podziwiać już nie istnieje - bardzo szkoda, że ich nie ma. Za jedna z przyczyn uważam zapewne, że to brak czasu na prowadzenie bloga, bo doszły inne media społecznościowe i tam większość osób przeniosła swoje kontakty; poza tym klikanie w serduszka na polubienie postów zabiera jeszcze więcej czasu, a wychodzi się z założenia, że jak nie klikniemy komuś, to ta osoba nie kliknie nam:)). W sferze blogowej też to tak działa - jak nie zostawimy komentarza, to nie dostaniemy zwrotnego pod naszym postem. Sama też zastanawiałam się nad sensem prowadzenia bloga, czy jeszcze ktoś do mnie zagląda, bo choć nie robię tego ani dla komentarzy ani dla liczby wyświetleń, to jednak radość sprawia, że moja praca - to, czym tutaj się chwalę, jest również i dla kogoś żródłem inspiracji czy chociażby poświęceniem cząstki tak cennego czasu, by tu zajrzeć, przeczytać post, obejrzeć zdjęcia i zostawić ślad swojej obecności właśnie w postaci komentarza.
    Dobrze, że odblokowałaś, Olu dodawanie komentarzy, bo nieraz chciałam coś napisać, a nie miałam takiej możliwości.
    Sukieneczka bardzo mi się podoba, jest idealna na Święta, a te malutkie kwiatuszki nadają jej romantycznego klimatu.
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci, Małgosiu dziękuję, że zareagowałaś na mój post i moje spostrzeżenia. Tak, lalkowa blogosfera bardzo się skurczyła przez ostatnie lata... szkoda. Dużo blogów zupełnie zamknęło swe podwoje a inni Autorzy przeszli na Ig i podobne media. Masz rację, że inne media społecznościowe "skradły" zainteresowanie blogami. Każdy che szybko, najczęściej z poziomu smartfonu, przejrzeć nowe wpisy i zdjęcia. No i kliknąć w serduszko. Życie strasznie przyśpieszyło i chyba już nic z tym nie zrobimy.
      Ogromnie się cieszę, że sukienka "świąteczna" Ci się spodobała. Serdecznie Cię pozdrawiam, Małgosiu i bardzo dziękuję za pozostawienie komentarza :)

      Usuń
  2. No cóż... Żyjemy coraz szybciej i coraz mniej mamy czasu, więc skupiamy się na tym, co dla nas najważniejsze i z wielu rzeczy, w tym i z blogowania, rezygnujemy. Lalczyną sukienkę sama bym chętne założyła, bo ostatnio mam fazę na dzianinowe sukienki. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Annette:-) Bardzo mi miło, że odwiedziłaś mój blog i że odniosłaś się do tego, co napisałam. Zgadzam się z Twoimi obserwacjami. Cieszy mnie też ogromnie, że dzianinowa sukienka zyskała Twoją aprobatę :)
      Ślę Ci serdeczności :)

      Usuń
  3. Tak, wielka szkoda, że lalkowa blogosfera się kurczy. Ale nic na to nie poradzimy, każdy ma prawo wyboru...
    Sukienka przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko, dziękuję za wizytę na moim blogu i za miłe słowa komentarza.
      Wybór wyborem, ale i tak wielka szkoda...
      Fajnie, że sukienka Ci przypadła do gustu :)
      Pozdrowienia gorące :-)

      Usuń
  4. Olu podziwiam Twoje dzianiny i brakowało mi możliwości komentowania :) Niektóre z Twoich dzieł sama chętnie bym nosiła :)
    Co do blogów to też mam wrażenie że pewna epoka się skończyła, ale piszę swojego bloga w sumie bardziej jako pamiętnik robótkowy, bo tyle różności natworzyłam że czasem już nie pamiętam, a tak to sobie zajrzę i znajdę. Chociaż bloger irytująco działa ostatnimi czasy... Pozdrawiam serdecznie i ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Akrimeks, to miłe, że odwiedziłaś mój blog :) Oj, tak, u Ciebie zdecydowanie przyda się taki "pamiętnik", bo masz wiele przeróżnych talentów i stworzyłaś wiele pięknych i ciekawych prac.
      Wiesz, właściwie mnie też przydaje się taki katalog. Prowadzę dwa blogi jednocześnie, gdzie na jednym prezentuję jedynie swoje prace z krótkim opisem ubranka, a drugi (ten) służy mi do publikowania również moich obserwacji, spostrzeżeń i zdjęć moich lalek :)
      Bardzo dziękuję raz jeszcze za wizytę i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Olu, tak się cieszę, że wreszcie mogę odpowiedzieć w komentarzu na Twoje wpisy! Brakowało mi tego :) Tak jak zauważyłaś, ta wymiana zdań w blogosferze jest wyjątkowa, pozwala nam się troszkę lepiej poznać i poznać nawzajem swoje opinie. Inne platformy do dzielenia się lalkowym hobby są niezwykle aktywne, wręcz brawurowe w swoim rozmachu, prowadzone z przepychem, a niektóre w pełni profesjonalnie, ale jakoś trudniej mi tam nawiązać kontakt z innymi kolekcjonerami. Także cieszę się widząc w blogosferze znajome osoby. Sama miałam przerwy, ale nie porzucam bloga ani lalkowania. Blogosfera ma ten plus, że można do niej wrócić w dowolnym momencie i nadrobić, nie ucieknie :)

    Odnośnie sukienki, to bardzo mi przypomina stroje jakie miały moje lalki w dzieciństwie. Chyba ktoś z rodziny musiał wtedy wydziergać takie sukienki, to ciekawe, bo nigdy nie zastanawiałam się od kogo mogły być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Neytiri i bardzo Ci dziękuję, że do mnie zajrzałaś i zostawiłaś tak miły komentarz.
      Masz w pełni rację co do "bogactwa" lalkowego w mediach społecznościowych. Aktywność, serduszka, emotikony... dużo tego i w zasadzie kilka Osób, z którymi mogę wymienić zdania...
      Dlatego właśnie postaram się, aby na bieżąco odpowiadać na komentarze i uczestniczyć w naszej, lalkowej blogosferze. Fajnie wiedzieć, że są w sieci ciekawi i kreatywni ludzie, którzy uwielbiają lalki! Musimy to lalkowanie podtrzymać. No bo jak nie my, to kto?
      Serdeczności ♥

      Usuń
  6. Ależ się cieszę, że zmieniłaś zdanie! Bardzo mi brakowało tego, żeby zostawić tu od czasu do czasu swoje trzy grosze. :)

    Masz rację, blogów ubywa, ale mimo to zostało ich jeszcze całkiem sporo. I jak tylko mogę, to z wielką przyjemnością zaglądam i podziwiam, co tam nowego się pojawiło. To właśnie jedna z zalet blogów - tam nic nie ucieka w szalonej powodzi postów i komentarzy. Wszystko jest bardziej przemyślane, spokojniejsze. Nie raz można też znaleźć pełno ciekawych informacji. A przede wszystkim - pasję i zaangażowanie Autorów. I choć ciężko mi znaleźć wolną chwilę na to, by usiąść z kawą i do Was pozaglądać - staram się to robić chociaż raz w miesiącu.

    Sukienka wyszła Ci pięknie. Szydełkowe białe dodatki doskonale się komponują z jej kolorem. I choć Keith jest urocza, to Ruda skradła show. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Kamelko, za takie miłe słowa. Martwi mnie ogromnie, że jest nas tu, na bloggerze, coraz mniej i coraz mniejszy mamy z sobą kontakt. Też rzadko spoglądam na zaprzyjaźnione blogi, ale też staram się to robić co jakiś czas. Ig jest szalony, to pewne i zdarza mi się gubić w gąszczu tych komentarzy, emotikonek, rolek...Ma za to większy zasięg. Na razie nie myślę, aby zakończyć blogowanie i od czasu do czasu na pewno pojawi się tu nowy post. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
  7. Oluś, nawet nie musisz odpowiadać, jeśli na przykład w danym momencie nie masz czasu - to zrozumiałe, że nikt nie siedzi cały czas w Internecie. Jednak tak bardzo się cieszę, że mogę tu pisać komentarze! Naprawdę bardzo mi tego brakowało, mimo że mamy kontakt w innych miejscach. Jednak blogosfera to blogosfera. Buziaki. Bardzo się cieszę! Jupiii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja pozytywna energia ładuje moje akumulatory :))) Przyznaję, każdy komentarz i kontakt Lalkowiczami poprawia humor i jest dowodem na to, że jednak Ktoś to ogląda i docenia moją pracę. To bardzo ważne i inspirujące. Fakt, nie od razu odpisuję na komentarze, bo brak czasu na to nie pozwala, ale mam nadzieję, że nie jest to wielkim problemem wśród przyjaciół :)

      Usuń
  8. Jak już napisałam wcześniej - bardzo się cieszę, że przywróciłaś komentarze, często chciałam się pozachwycać Twoimi sesjami, strojami, pannami (i panami) na piśmie, a nie tylko prywatnie :)! Tak, to smutne, kiedy blogi znikają, bo to naprawdę wyjątkowa forma kontaktu. Nie mam ani konta na FB ani na Instagramie, bo jakoś mi nie odpowiadają, ale blog i blogowi Znajomi stali się dla mnie bardzo ważni i nie raz czyjś wpis czy komentarz poprawiał mi nastrój, gdy było źle. Wiadomo, że nie zawsze da się wrzucać posty albo odpowiadać na komentarze regularnie, ale ważne, by zawsze wracać - ja sama mam czasem tygodniowy poślizg, ale staram się nadrabiać, gdy tylko czas pozwoli :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się być na bieżąco, ale i tak mam wielkie poślizgi...czas płynie w sposób nieubłagany... Ogromnie mi miło, że odwiedziłaś mój blog i zostawiłaś tak miły i obszerny komentarz. Naprawdę zmartwiłam się tym zanikaniem lalkowych blogów. Tyle lat w tym fantastycznym środowisku i nagle zaczęły się tracić... Media społecznościowe to nie to samo i będę trwać przy tym stanowisku. Przyznam, zasięg mają szerszy, ale brak mi tam tego "spokoju" lalkowego, dopieszczania lalek, ubranek, dioram i zdjęć.
      Dziękuję za wizytę i zapraszam na kolejne spotkanie z moimi lalkami :)

      Usuń