Niemoc twórcza mi nie odpuszcza, ale spacer z lalką to zupełnie co innego.
Tym razem Barbie "warkoczykowa" towarzyszyła nam podczas kilku wiosennych spacerów a zrobione zdjęcia postanowiłam zebrać w jednym poście.
Bardzo lubię tę dziewczynę. Podoba mi się jej fryzurka, tworząca burzę wokół ładnej twarzyczki. Długość warkoczyków jest wystarczająca, aby nadać im inny charakter przez ich podpięcie, upięcie lub przerzucenie na bok :)))
Mold Mbili jest też niezwykle uroczy i fotogeniczny.
Piękna, słoneczna pogoda ośmieliła nas i dziewczyna założyła na oryginalny strój cienki, seledynowy płaszczyk oraz, ostatnio wykonane, czarne wysokie kozaki.
Dwa ostatnie zdjęcia powstały miesiąc wcześniej, w Ustroniu. Wiał wtedy przejmujący, lodowaty wiatr. Zrobiłam kilka zdjęć i szybko schowaliśmy się w samochodzie, aby uniknąć przeziębienia!
Dobrze, że pogoda oraz budząca się z zimy przyroda, wprowadzają lepszy nastrój...
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę zdrowia oraz wielu powodów do poprawy nastroju :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz