niedziela, 25 lutego 2018

Kiedy choruje lalka...

          Moja prześliczna Lea mocno się przeziębiła!
 
Katar, dreszcze, gorączka i oczywiście leżenie w łóżku!
Karla i ruda "Marcheweczka" od razu ją odwiedziły, jak tylko dowiedziały się, że zachorowała!



Lea mieszka w maleńkiej kawalerce.
Mieści się w niej, całkiem pokaźnych rozmiarów łóżko, stolik z dwoma krzesełkami oraz mini-segment kuchenny z piecykiem i szafką.







Dziewczyny przyniosły jej w prezencie książki oraz owoce cytrusowe.


Ruda od razu się chorą zajęła, zmierzyła jej temperaturę, 
bo po dotknięciu ręką czoła stwierdziła, że jest rozpalona!







Szkliste oczy i wypieki na twarzy jednoznacznie świadczyły o gorączce!
Ruda zaparzyła gorącej herbaty z cytryną a Karla szybko ugotowała pożywną zupę, którą Lea z apetytem zjadła.














 

Odwiedziny bardzo Leę ucieszyły. 
Nawet uparła się, aby posiedzieć z nimi, ubrana w ciepły, milutki szlafrok, jednak po chwili koleżanki zmusiły ją do położenia się w łóżku i opatuliły kołdrą.



Dwugodzinna wizyta dobiegła końca.
Dziewczyny upewniły się, że Lea ma pod dostatkiem lekarstw i witamin, uściskały chorą życząc jej szybkiego powrotu do zdrowia! 






-Pa, kochana, zadzwonię wieczorem.
Gdybyś czegoś potrzebowała, to daj nam znać!
Jutro przed południem przyniesiemy Ci zakupy!


-Dam sobie radę, nie martwcie się, to tylko przeziębienie.
Będziemy w kontakcie :-)
Lećcie już, bo Wam autobus ucieknie!









Jak widać choróbska nie omijają nawet lalek!

Wszystkim Wam, Kochani życzę, aby żadne wirusy i bakterie nie dały Wam rady!  A jeśli już, abyście je szybko i skutecznie pokonali!

Pozdrawiam serdecznie,



50 komentarzy:

  1. Super historyjka, świetne zdjęcia. :) W domku mojej Córci mamy tą samą kuchnię. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kamelio, kuchenka jest śliczna i sama się sobie dziwię, że tak rzadko pokazuję ją na zdjęciach :-)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. och, spodziewałam się ze lalce nogę urwało, albo inne, straszne "coś" które robią lalkom małe dziewczynki, i potem lala trafia do sklepu ostatniej szansy a tu taka miła niespodzianka,

    sympatyczna sesja , bardzo przytulne to gniazdko no i ten szlafroczek i skarpety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okres chorób trwa w najlepsze, sama choruję, więc do głowy mi przyszedł taki właśnie temat. Cieszę się, że spodobało Ci się skompletowane ubranko mojej Lei :-)

      Usuń
  3. W tym miejscu należy przywołać słowa z dziecięcego wierszyka o chorym zajączku. "Wśród tylu przyjaciół przyjemnie chorować!"
    Post na czasie, bo choróbska nie chcą się od nas odczepić. Lea wygląda cudnie z tą przemalowaną buzią. Diorama fantastyczna i te wszystkie cudne ciuszki z szlafroczkiem na czele. Życzę wszystkim dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia zdrowia chętnie przyjmę, nie tylko w imieniu Lei, ale także moim, bo dopadło mnie choróbsko!
      Bardzo mi miło, że post Ci się spodobał :-)
      Serdeczności!

      Usuń
  4. Biedny Lea :-). Ale ona wygląda bardzo stylowo, nawet wtedy, gdy jest chory! Malowanie twarzy jest piękny. I przytulne mieszkanie małe, ona mieszka!
    Jej przyjaciele są bardzo dobre do niej:-). Wspaniała historia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny na moim blogu :-)
      Sprawiłaś mi wielką przyjemność swoim komentarzem.
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  5. Fajna foto historyjka. Wszystko wygląda bardzo realnie. Życzę dużo zdrówka dla Lei :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww, poor Lea! I hope she gets well soon! I just love her little studio apartment! She has such nice (and beautiful) friends!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy takich opiekunkach Lea szybko wróci do zdrowia :-)
      Pozdrawiam Cię, Phyllis i bardzo dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
  7. Wspaniały pomysł na sesję, zwłaszcza, że mrozy nie odpuszczają.
    Dziewczyny wyglądają na przejęte chorobą przyjaciółki.
    Dużo zdrówka dla Lei, ale także pozostałych panien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny dziękują! Mam nadzieję, że na jednej chorej lalce się skończy, bo i ja zachorowałam...
      Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za miłe słowa komentarza :-)

      Usuń
  8. OOO biedactwo! Ale jak na chorą pięknie wygląda. Łączę się w bólu, bo mnie nie oszczędziło..... Świetna sesja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już jesteśmy trzy!
      Trzymaj się dzielnie i walcz z chorobą, bo lalki przecież czekają :)))
      Dziękuję Ci pięknie i ślę serdeczności!

      Usuń
  9. Прекрасная фотосессия!!! Мне очень понравился рассказ))). Тема простуд и вирусов очень актуальна зимой)))
    Piękna sesja zdjęciowa!!! Bardzo mi się podobało opowiadanie))). Temat przeziębień i wirusów jest bardzo istotne w zimie)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Olgo! Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i pozostawiony komentarz :-)\
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  10. Gorgeous dolls and I really like the diorama set up.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa :-)
      Pozdrawiam serdecznie, Muff :)))

      Usuń
  11. ooo, to ja tak wyglądam od kilku dni,
    tj. szkliste oczy, rumieńce słabość,
    że tylko leżenie w łóżku zostało -
    choć na pół leżąco można oglądać
    seriale kryminalne i szyć filcowe
    butki dla większych pannic :)

    ZDROWIA, ZDROWIA, ZDROWIA -
    nam i naszym lalkom teeeż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie Ci życzę Ineczko, bo wiem z autopsji, co przeżywasz :-)
      Brak sił i chęci skutecznie mnie uziemiły w łóżku...
      Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

      Usuń
  12. Sesja bardzo podnosząca na duchu. :)
    Niestety dużo osób teraz choruje.
    Jak widać wirusy nie omijają lalek, choć one nawet w chorobie wyglądają cudnie. ;)
    Życzę zdrówka zarówno Lei jak i jej właścicielce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie bardzo Ci dziękujemy. Fakt, Lea wygląda świetnie mimo choroby, czego na pewno nie można powiedzieć o mnie :-(
      Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za wpis :-)

      Usuń
  13. Biedna Lea! Mam nadzieję, że szybko poczuje się lepiej, choć przy takiej opiece ma to właściwie zagwarantowane. W dodatku nawet chora, tak ślicznie wygląda... I jakie ma urocze mieszkanko! W takim otoczeniu nawet choroba wydaje się mniej straszna, tym niemniej, życzę jej dużo zdrówka :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diorama tworzona na szybko, więc bardzo się cieszę, że Ci się spodobała :-)
      Przyjaciele w chorobie bardzo się przydają, więc chwała za to Rudej i Karli!
      Pozdrawiam serdecznie i bardzo Ci dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
  14. Bardzo fajna scenka rodzajowa :-) Przez wirusy zastępuję dziś koleżankę z innego działu i mam nadzieję, że sama się nie rozchoruję, bo tu jest zimno. Ruda ma taki sam kolor włosów jak ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie masz fantastyczny kolor włosów! Nie wiem czemu myślałam, że masz inny, jaśniejszy...
      Zmiana fryzury dobrze robi nam, dziewczynom :-)
      Powodzenia w pracy i nie daj się wirusom!

      Usuń
    2. W jednym z wrześniowych wpisów prezentowałam swoją przedwczesną siwiznę i może stąd wrażenie, że mam jaśniejsze włosy.

      Usuń
  15. Ale fajna dioramka ;) poczułam się jakbym czytała dawne historyjki mattela w miesięczniku "Zabawy i marzenia z Barbie" :) Lea jest cudnie przemalowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak! Lea to dzieło Uleńki, niezmiernie utalentowanej w każdej dziedzinie, która zgodziła się na wykonanie repaintu :-)
      Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa zawarte w komentarzu :-)

      Usuń
  16. Sądząc po tytule też myślałam, że lace urwało rękę albo nogę:) Na szczęście to tylko przeziębienie. Mając takie przyjaciółki Lea szybko się wyleczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to człowiek myśli o najgorszym :-)
      Co do przyjaciółek to naprawdę fajnie, jak się takie ma!
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  17. Fantastyczny wpis:) Niestety nie mogłam wystarczająco pochylić się nad nieszczęściem chorej lalki bo zachwycam się tą piękną dioramą:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawiłaś mi wielką przyjemność. Nie mam zbyt wielu sprzętów, z których mogę stworzyć mieszkanie, więc tym bardziej się cieszę, że Ci się spodobało :-)
      Lea nie poczuła się dotknięta, że nie pochyliłaś się nad jej chorobą :)))
      Pozdrowienia ♥

      Usuń
  18. Wspaniała historyjka i ... pewnie teraz wszystkie trzy pannice są chore , czego oczywiście im nie życzę..... :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu Cię rozczaruję.... wszystkie są już zdrowe, tylko ja mam L4! :)))

      Usuń
  19. Mam nadzieję, że przyjaciółki nie zaraziły się od Lei ...
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One nie a ja TAK!
      Leżę i choruję...
      Dziękuję Ci Małgosiu za odwiedziny u chorej i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  20. Życzę Lei szybkiego powrotu do zdrowia i Tobie wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie :-)

      Usuń
  21. Oh my.....never knew dollies could get sick! But it's so nice she has such good friends to look after her! A lovely story, pretty dolls, and a very lovely diorama!!! Hope Lea feels better soon (and you too, Olla, if indeed, you caught her cold while photographing the story)!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak! Lalki też chorują, tylko rzadko się na coś uskarżają!
      Dziękuję za życzenia zdrówka w imieniu Lei i - oczywiście - swoim :-)
      Serdeczności ♥

      Usuń
  22. Jak to dobrze w lalkowym świecie mieć empatyczne przyjaciółki :-) Szczególnie w chorobie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Bezcenna taka pomoc. Przy okazji można trochę poplotkować o tym i o tamtym :)))
      Pozdrawiam gorąco :-)

      Usuń
  23. Przywykłam już, Oleńko do Twojej personifikacji lalek ;-) Do ich emocji i działań. Ale ta cieplutka historia naprawdę mnie poruszyła.
    Oj, mieć choć jedną taką przyjaciółkę, która zatroszczy się w chorobie..... - bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiej Przyjaciółki (przez duże P) życzę każdemu!
      Jak się okazało, Lea takie ma, z czego i ja się cieszę :-)
      Temat posta nasunął się tak naturalnie po tym, jak sama zachorowałam...
      Pozdrowienia serdeczne i bardzo dziękuję za odwiedziny i wpis ♥

      Usuń
  24. A, no właśnie... Teraz, gdy ja zmagam się z ciężką grypą w mojej samotni, tym tęskniej wzdycham do choćby jednej takiej empatycznej duszyczki...

    OdpowiedzUsuń
  25. Biedulka <3 Mam nadzieje ze juz wyzdrowiala :) choc chorowanie w takim towarzystwie to sama przyjemnosc :)

    OdpowiedzUsuń