Noszenie czapek w okresie jesieni i zimy dla większości z nas to koszmar. Włosy tracą swoją objętość i blask, na dodatek mocno się elektryzują. Cóż jednak robić, kiedy zimno i pada deszcz albo śnieg.
Też nie lubię czapek... rzadko uda mi się dobrać taką, w której czułabym się dobrze.
Pomyślałam, jak to jest z moimi lalkami, czy też mają takie problemy?
Trochę się rozpędziłam i oprócz ciepłych, zimowych czapek umieściłam tu zdjęcia z przeróżnymi nakryciami głowy...
Perspektywa opadów śniegu jest całkiem prawdopodobna, tym bardziej, że pierwsze płatki już na nas spadły...
W związku z tym, na koniec, zdjęcie, które ma nastroić nas optymistycznie! Pokazać, że zima nie jest taka zła a na dodatek po zimie nadejdzie przecież kolejna WIOSNA!
Poza tym stwierdziłam, że nie wiem jak one (lalki) to robią, że w większości nakryć głowy wyglądają przebojowo!
Czy jest to czapa futrzana, kapelusz, czapka z pomponem, kaptur, wianek z róż czy welon...
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie!
Ja jestem zmarzluch więc wolę przyklepaną fryzurę niż zimne uszy:) A lalki, wiadomo - im we wszystkim ładnie, a jeszcze w takich zgrabnych berecikach czy kapelusikach to już w ogóle cudo:D
OdpowiedzUsuńCzapka, wiadomo, najcieplejsza, ale te włosy potem....rany...
UsuńJak już bardzo zimno zarzucam kaptur :-)
Fajnie, że podobają Ci się "stworzone" przeze mnie nakrycia głowy dla dziewczyn i Jake'a. Hunter ma oryginalne wdzianko :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Swietne!!! Ja sama preferuje kaptur ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, a co do kaptura, też zdecydowanie polecam :)))
UsuńCudne ubranaka masz dla swoich lalek też prowadze blog o Lalkach zapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://plutojamnik.blogspot.com
Bardzo dziękuję, zajrzę do Ciebie :-)
UsuńPozdrawiam!
Fajnie im w tych czapach, chciałabym choć w połowie tak dobrze wyglądać w moich nakryciach głowy :-)
OdpowiedzUsuńJa też... choć w połowie :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam!
Bardzo fajny pomysł na posta! Ileż ty wymysliłaś tych cudeniek. każda lala znajdzie tu dla siebie swoją wymarzoną. niektóre kolekcjonują je w ilościach porównywalnych do butów czy torebek :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W dawnych czasach damy nie mogły pokazać się poza domem bez nakrycia głowy...cóż, czasy się zmieniły i dały wybór nowoczesnym kobietom :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo i ślę gorące pozdrowienia!
Bo ładnemu we wszystkim ładnie, a większość nakryć głowy sama bym chętnie założyła, niestety z zupełnie innym skutkiem estetycznym, pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJeśli sami nie czujemy się w czymś dobrze to opinia innych niewiele może tu zdziałać. Czasami jednak jesteśmy zbyt samokrytyczne :)))
UsuńRównież serdecznie pozdrawiam!
ooo, zainteresowała mnie Raquelka z czarnym
OdpowiedzUsuńokryciem głowy - choć podejrzewam, iż to coś
w stylu zakopiańskiej ozdoby - wygląda niczym
MODOWE UFO na głowie uroczej ziemianki :)
To plastikowy breloczek w kształcie kapelusza góralskiego :-) Nie wiem skąd ten pomysł, no ale jest.
UsuńUFO to dobre określenie :)))
Ile pięknych nakryć głowy :) do wyboru do koloru !
OdpowiedzUsuńUważam, że dziewczynom bardzo do twarzy w nakryciach głowy i chętnie stworzyłabym więcej, ale jakoś czasu i energii brak...
UsuńDziękuję i ślę serdeczności!
Gust jednak nierozerwalnie jest związany z temperaturą za oknem, bo moje serce (i zmarznięte uszy) rwą się ku różowo-czarnej czapie na głowie Mariposy :-)
OdpowiedzUsuńRozsądek ponad wszystko:-) I prawidłowo, najważniejsze zdrowie!
UsuńNo proszę ile możliwości. Ja sama nie lubię marznąć, ale też mam problem jaką czapkę włożyć, żeby dobrze wyglądać. A lalkom we wszystkim ładnie.
OdpowiedzUsuńTo jest ta niesprawiedliwość, że lalki w każdej czapce fajnie wyglądają :-)
UsuńGorzej z dorosłą kobietą...
Dziękuję i ślę serdeczności!
Cóż za bogactwo wzorów i kolorów! Świetny zestaw zdjęć :) trudno wybrać to naj... Wszystkie nakrycia głowy i zdjęcia wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, zrobiłam przegląd i tak się nazbierało... Bardzo dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie!
Usuńsezon na "'jak zalozyc dziecku czapke bez wrzasku i potoku lez"' uwazam za otwarty...:) dobrze ze lalki nie protestuja! moje faworytki to: nr 3, 6, 12, 14, 29, 33 i 34 :) pozdrawiam cieplutko i gratuluje pomyslu na fajny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa a co do lalek...może i nie protestują, gdy już mają je na głowie, ale czasem nie pozwalają sobie założyć i walczą ze mną niewiarygodnie! W końcu ja się poddam albo one :)))
UsuńPozdrawiam gorąco!
Ja tam lubię chłodne pory roku, jesienne kolory i śnieg i z czapkami nie mam problemu - wręcz przeciwnie - nie wyobrażam sobie wyjść bez czapki na śnieg i zimno i ciarki mnie przechodzą, gdy jest minus pięć, a ktoś marznie z uszami na wierzchu ;-)
OdpowiedzUsuńTwoje lalki faktycznie pięknie wyglądają w nakryciach głowy, a przy okazji zrobiłaś świetny zbiór lalkowych portretów ;-)
Wzorowa postawa! Oby takich jak najwięcej :-)
UsuńJa, niestety wolę ciepło... choć zima na fotografiach wygląda cudownie...no i Święta byłyby uboższe!
Dziękuję, Aniu i ślę pozdrowienia!
Hello from Spain: all hats are fabulous. It is a very stylish accessory. Keep in touch
OdpowiedzUsuńMilo mi, że nakrycia głowy Ci się podobają :-)
UsuńDziękuję i ślę serdeczności!
Uwielbiam wszelkie nakrycia głowy.. >^.^<
OdpowiedzUsuńSama mam sporo kapeluszy, kaszkietów, czapek bez których nie wyobrażam sobie - swojej codziennej ale i nie tylko stylizacji.
Wiele tych które zaprezentowałaś, sama bym chętnie założyła :)
Miło mi to czytać :-) Zazdroszczę osobom, którym pasuje każde nakrycie głowy. Ja mam kłopot z dopasowaniem, choć jak na dworze śnieżyca, to nie wybrzydzam :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ależ się "zczpkowało" :)))
OdpowiedzUsuńNooo :)))
UsuńCudowne nakrycia głowy...ja też muszę już zrobić coś dla mojej panny
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie obejrzę :-)
UsuńCzapki, chusty, turbany - nigdy mi to nie było straszne! :-)
OdpowiedzUsuńA elektryzujące włosy zawsze można radykalnie skrócić, polać lakierem i wtedy nic nie sterczy, nic nie lata, nic się nie lepi...
Mackie w koroneczce, przypomina Rosjankę w kokoszniku ;-). Cudna i... bardzo wiosenna ;-)
Gdzie ten śnieg? Ja z utęsknieniem wypatruję go od wielu dni!! I ciągle widzę deszcz.
PS. Ostatnio preferuję to, co nosi pan na pierwszym zdjęciu ;-)
OdpowiedzUsuń