Buty najlepszym przyjacielem lalki.

          Ubranka potrafię jeszcze uszyć, ale z butami dla moich panien sobie sama nie poradzę. Odwiedziłam sklep z zabawkami i postanowiłam kupić zestaw z butami i dodatkami. Nie był bardzo drogi, ale też jedynie trzy z tych rzeczy mi się naprawdę podobały.
Najlepiej pokażę co!

Te czarne, wysokie kozaki z ozdobną atrapą złotych klamerek od razu przyciągnęły mój wzrok. Nie są z najwyższej półki, ale uznałam, że przydadzą się moim pannom.

Drugi element, to torebka w kolorze złota. Oczywiście odlana z plastiku, ale dosyć kształtna i konkretnych rozmiarów.

Moja Teresa II, którą przesadziłam na ciałko Barbie Look, bardzo dawno nie uczestniczyła w sesji foto, więc dziś dałam jej tę szansę. Nigdy też jeszcze nie fotografowałam tego ciałka w mini.

Prezentuje ona omawianą torebkę, dziwny przedmiot w kształcie bransoletki (lekko wykrzywiony, ale ma go na dłoni) oraz okulary (ciekawy gadżet, z którego też się cieszę).

  

Bardzo ładne, smukłe, pięknie wyrzeźbione ciałko (kości obojczyka, brzuszek oraz biust), nogi do nieba i śliczne zaakcentowane paluszki u stóp (nie mogę zrozumieć, czemu fashionistki nie mogą takich otrzymać)

Przyszedł jednak czas na przedstawienie pozostałych elementów, które krył w sobie blister, a z których jestem średnio zadowolona.

Namówiłam Mackie do ich zaprezentowania i , o dziwo , się zgodziła.

Czerwona torebeczka oraz czerwone szpilki o wzorach...do przełknięcia :)

Marzyłyby mi się buty w różnych kolorach i wzorach, które można byłoby kupić na sztuki w rozsądnych cenach. Są to raczej łatwo gubiące się elementy garderoby lalek a jak zgubi się jeden, to i drugi jest już na nic!
Ja jeszcze nie zgubiłam żadnego, ale zdarza mi się przerwać cieniutki paseczek plastiku i buty nie leżą już tak ładnie na nodze. W dodatku założone, do ich podtrzymania, przeźroczyste gumki, nieładnie wyglądają na zdjęciach.

Tyle klikania na dziś!

Niedługo Mikołaj!!! Ho, ho, hoooooo!