W tym poście bohaterką znowu jest piękna Simone, choć nie było to końca zaplanowane.
Jak to często bywa plany zmieniłam w ostatniej chwili, bo postanowiłam opublikować garść zdjęć "niezobowiązujących", czyli takich, które wykonuje się spontanicznie, podczas spaceru nad rzeką...
Nie piszę o nowej ofercie, nie prezentuję tutaj nowego ubranka, nowych szydełkowanych ciuszków, tylko ... lalkę.
Lalkę i psa, jeśli mam być precyzyjna.
Są to najnowsze nabytki w mojej kolekcji, więc spoglądam na nie, i sięgam po nie, najczęściej :-)
Spacer niedaleki, bo nad rzekę Olzę i to w okolice Wzgórza Zamkowego.
Miałam swoją godzinkę fotograficzną i nawet nie byłam zbytnio stresowana przez przechodniów ;-) Było ich dosłownie kilku.
Fotek jednak sporo, żeby nie powiedzieć ogromnie dużo! No, ale mój blog, moja decyzja, zobaczymy, czy Wam się spodobają :-)))
No to do dzieła!
Ubranko Simone może i nie pasuje do aury lutego, ale lalki nie odczuwają zimna i mają w tym nad nami sporą przewagę.
Pewnie poznajecie, że koszula i kapelusz to rzeczy innych Barbioszek.
Buty pożyczone od Juls Simba.
Natomiast spodnie dżinsowe to majstersztyk od Joasi z Bloga "Kamelia", która ma złote ręce i wspaniały talent :-)
Ubranko ma prawdziwe kieszonki, szlufki a nawet paseczek zapinany na sprzączkę!
Te spodnie są boskie!
Pies o imieniu Goran mieszka u nas od niedawna. Znalazłam go w SH i choć to drugi, identyczny egzemplarz, który mamy, to nam to zupełnie nie przeszkadza. Poprzednio zamieszkała u nas sunia Dakota.
Piesek jest pojętnym i bardzo mądrym uczniem. Układanie psa nie jest prostą sprawą, ale Simone ma do tego talent a tresura szybko przynosi doskonałe efekty.
Moi Drodzy, to wszystko na dziś. Wybaczcie tę "górę" zdjęć, ale sami wiecie jak to jest, kiedy szkoda wywalić je bez publikacji...
Ślę Wam pozdrowienia i życzę spokoju i duuużoooo zdrówka!!!!
Wspaniała sesja Olu i fajna stylówka. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie i serdecznie pozdrawiam :-)
Usuńpiękna modelka- świetne zdjęcia wyszły
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię, choć na jej zakup nie zdecydowałam się od razu...
UsuńDziękuję Gosiu i ślę serdeczności :-)