niedziela, 10 czerwca 2018

Gdyby nie było lalek...

          to nie wiem, jakie znalazłabym sobie hobby. Lalkowanie skupia w sobie wszystko, co lubię.
Lalki są wspaniałe, różnorodne, można je czesać, przebierać, fotografować i na dodatek szyć i szydełkować dla nich stroje :-)
Można o nich pisać na blogu oraz czytać Wasze :-)
Są ciche, nie kłócą się i nie plotkują. Nie zazdroszczą sobie nawzajem. Pożyczają sobie ubrania bez cienia zawiści.
Nie są duże, zmieszczą się w mojej torbie wraz z gadżetami i aparatem foto. Jeśli nie mamy (ja i one) ochoty, to nie robimy żadnych zdjęć, tylko sobie spacerujemy :-)







Oczywiście "przespałam" Światowy Dzień Lalki, który przypadł w tym roku na 9 czerwca. Musi mnie usprawiedliwić fakt, że dość mocno byłam zajęta i stąd niedopatrzenie.
Postanowiłam nadgonić zaległości i pokazać pannę Steffie w nowej wieczorowej sukni, którą dla niej uszyłam.












Materiał, z którego powstała, jest fantastyczny. Delikatny, cieniutki, 
wspaniale się układa na modelce i doskonale się z niego szyje. 
Uzyskałam go z tureckiej bluzeczki złowionej niedawno w SH, 
za którą zapłaciłam niecałe 50 groszy :-)
Była lekka jak piórko... 
Na dodatek zdradzę Wam tajemnicę, że był ... podszewką!





Dół sukni to uformowany w zakładki pas tkaniny, 
który później został delikatnie sfastrygowany i lekko zmarszczony. 







Gorset powstał z fragmentu koronki,
który odpowiednio nacięłam, uformowałam
i wyodrębniłam ramiączka.
Z tyłu przyszyłam dwa zatrzaski, aby można go było zakładać i zdejmować bez rozpruwania :-)

Koronka miała już naszyte błyskotki, które są strojne i wzbogacają  cały strój.







 


Godziny spędzone na lalkowaniu mnie odprężają, uspokajają i cieszą.
Naprawdę nie mam pojęcia co by było, gdyby nie było lalek...







35 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą Olu w 100 %! Ja też uwielbiałam bawić się i stroić lalki, a teraz, w "sile" wieku, nadal uwielbiam to robić:)) Może się już nimi nie bawię, ale dzierganie dla nich strojów to dla mnie niezwykłe chwile.
    Suknię uszyłaś wspaniałą, gorset przypomina mi motyla, którego skrzydłami jest dolna część kreacji!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Małgosiu. Skojarzenie sukni z motylem jest naprawdę piękne. Rzeczywiście gorset przypomina trochę kształtem tego wspaniałego owada :-)
      Lalki dla wielu osób są w dorosłym życiu jedynie wspomnieniem, ale dlaczego nimi nie zachwycać się i teraz? Wszak to niezwykle miłe zajęcie :)))
      Pozdrawiam Cię serdecznie ♥

      Usuń
  2. Mogę się śmiało podpisać pod tym, co napisałaś o lalkowym hobby! Jak mam ciężki dzień to wystarczy, że spojrzę na moje panny, na ich beztrosko uśmiechnięte twarzyczki i sama też już się śmieję ;) a sukienka piękna! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalki są super! Zachwycają i cieszą oczy. Jeśli jeszcze potrafią rozjaśnić ciężki dzień i poprawić humor, tym lepiej!
      Serdeczności Barbie Stuff :-)

      Usuń
  3. Suknia wspaniała!
    Tak, po latach znowu doceniłam hobby lalkowe. Innego dobie nie wyobrażam. Tworzenie dla moich panienek to najlepszy wypoczynek po ciężkim dniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo. Nam, lalkolubom inni mogą jedynie pozazdrościć, że mamy takie wspaniałe hobby :)))
      Pozdrawiam i bardzo dziękuję za wpis :-)

      Usuń
  4. lawendowe łany wdzięku!
    rzeczywiście - lale to
    wspaniałe zajęcia :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie określiłaś suknię Stefci :)))
      Dziękuję Ci pięknie i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  5. Ładnie ujęłaś w słowa zalety lalkowego hobby. Ja też nie wyobrażam sobie już życia bez lalek. Barbie to miłe wspomnienia z dzieciństwa, odkrywanie na nowo starych moldów, próby tworzenia ubranek, zaś bjd to poznawanie czegoś nowego, zmienianie peruk i oczu, uczenie się fotografii. Poza tym lubię tworzyć miniatury w obu skalach.
    Twoja suknia jest wprost bajeczna! I ja mam słabość do zwiewnych tkanin - żorżety i szyfonu. W dodatku śliczny znalazłaś kolor - jak fiołki albo bzy. Koronkowa góra jest idealnym dopełnieniem. Po raz enty powiem, że twoje panny mają niesamowite szczęście, że mogą być modelkami tak zdolnej kreatorki mody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszą mnie Twoje słowa o szczęściu moich lalek:)))
      Pewnie jeszcze bardziej by się radowały, gdybym częściej zabierała je w plener i szyła nowe ciuszki. Ich marzenia o nowych ubrankach nigdy się nie skończą :)))
      Próbowałam zaprzyjaźnić się z lalkami od innych producentów, jednak najbardziej ujęła mnie Barbie. Także ze względu na cenę (muszę to podkreślić) i ich ogólną dostępność. Podkochuję się też w FR-kach i z wypiekami na twarzy oglądam zdjęcia Kingdom dolls, które niestety są poza moim zasięgiem.
      Może kiedyś los się uśmiechnie i powitam choć jedną w moim domu...
      Na razie Barbarki wypełniają mój wolny czas prawie w całości i wszystkim nam z tym dobrze :)))
      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  6. Cudowna suknia (nic nowego już o niej nie napiszę, ale zachwycam się! :)).
    A o lalkach napisałaś naprawdę pięknie. Jako mała dziewczynka miałam dużo lalek, szyłam, robiłam domki i bawiłam się nimi na okrągło. Potem "wyrosłam", a teraz od relatywnie niedługiego czasu znów odkrywam, jakie to wspaniałe. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hobby ma cieszyć i nie należy rezygnować z czegoś tylko dlatego, że inni nas wyśmieją. Dobrze, że znów zaczęłaś przygodę z lalkowaniem, bo wszyscy możemy podziwiać cuda, które dajesz w prezencie swoim lalkom :)))
      Gorące pozdrowienia!

      Usuń
  7. Pięknie napisałaś o naszym hobby i chociaż ciągnę sto srok za ogon, to lalkowanie kocham najbardziej. Suknia wspaniała, masz ten niezwykły dar, że wszystko Ci się układa w całość niezmiernie elegancką, nawet podszewka z tureckiej bluzki ;)Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Szara Sówko :-) Sprawiłaś mi wielką radość swoimi słowami i bardzo się cieszę, ze suknia Ci się spodobała :)))
      Nie jest jednak zawsze tak pięknie jak piszesz, bo zdarza się, że nieskończone ubranko ląduje w koszu. Gdy dzień nie sprzyja szyciu czy szydełkowaniu to lepiej w ogóle nie zaczynać :)))
      Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za komentarz :-)

      Usuń
  8. To jest to co uwielbiamy :D
    Dużo lalkowania z okazji i bez też <3
    Sukienkę Stefci uszyłaś boską <3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Ewuś i ślę serdeczności ♥

      Usuń
  9. Cudowna kreacja! Przepiękny kolor. No i modelka jak marzenie. Piękne, romantyczne zdjęcia!
    O! jakie nudne byłoby życie bez lalek! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że byłoby nudno!
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny:-)

      Usuń
  10. Mnie też :) Szycie, dłubanie biżuterii i zdjęcia potrafią efektywnie zrelaksować :) Piękna suknia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lalkowanie to super sprawa. Lubię tworzyć biżuterię, szyć, robić na drutach swetry dla rodziny czy szydełkować. Przy lalkach robię to samo ale w mniejszej skali. No i lalkom podoba się wszystko co robię, nie marudzą, nie kapryszą. No i dzięki lalkom dostałam od męża nowy aparat, żeby robić lepsze zdjęcia. A co najważniejsze, dzięki lalkowaniu poznałam (chociaż wirtualnie) tyle wspaniałych osób, między innymi Ciebie. Czyli same korzyści:) A jesli chodzi o suknię. Jest wspaniała, zresztą jak każda z uszytych przez Ciebie lalkowych kreacji. I mimo, że jest z podszewki wygląda jak najdroższa, balowa suknia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle pochwał...bardzo Ci dziękuję. Cieszę się, że możemy dzielić się pasją, pisać o lalkach i pokazywać ich piękne zdjęcia! Fajnie też, że nasze Rodziny nas wspierają w lalkowym hobby :))) To naprawdę super zajęcie!
      Nie miałam kiedyś pojęcia, że tyle osób zajmuje się lalkowaniem!
      Dziękuję za odwiedziny i słowa komentarza :-)

      Usuń
  12. Gyönyörű ez a ruha. nagyon tetszik és a lila kedvenc színem. Gratulálok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że suknia Ci się spodobała :-)
      Pozdrowienia :-)

      Usuń
  13. Ale piękny kolor! O sukni nie mówiąc :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękna sukienusia :) w moim ulubionym kolorze ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, Moniko :-)
      Dzięki piękne za wizytę i wpis :)))

      Usuń
  15. Rzeczy, które lubię najbardziej o lalki są takie same, jak chcesz: ubrania, fotografie. Sukienka, że wprowadzone jest tak piękne, uwielbiam go! <3 :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę i dziękuję za wizytę na moim blogu :-)
      Pozdrawiam serdecznie :)))

      Usuń
  16. Платье шикарное!!!
    Очень красивая фотосессия!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam jeszcze kilka pasji, ale lalkowanie jest dla mnie bardzo ważne - tak, jak piszesz, odpręża, pozwala się oderwać od "dnia codziennego". Na pewno gdyby nie było lalek, moje życie byłoby uboższe.
    A suknia jest boska! Bardzo podoba mi się zarówno zamysł, jak i kolor. No i oczywiście modelka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. You know, Olla, I always love your crochet and knit outfits, but you are equally as talented when it comes to making dresses out of fabric. You have a wonderful sense of style both in the design of the garment as well as the choice of color, the construction and even the accessories! It is always a pleasure to see you work!
    I totally agree with you with regards to dolls. They are all around me in my bedroom which means they are the first and last thing I see each day. They give me funny looks at times but never say anything, even when the fit of the dress is not perfect! They are always beautiful which makes me want to make more clothes and buy more shoes for them. And of course, write about this in my blog and send out photos in social media. Yes, dolls and the people who collect them are a very VERY good thing!!!

    OdpowiedzUsuń