Mam ostatnio nawał pracy a poza tym męczy mnie okrutne przeziębienie, dlatego marne szanse na jakieś nowe fotki (o braku światła już nie wspomnę).
Te zdjęcia zrobiłam wczesnym, letnim rankiem na Wzgórzu Zamkowym w Cieszynie, gdzie nie było żywej duszy!
Tylko my i lalki...
Warto zerwać się o świcie, aby chłonąć to czyste, rześkie powietrze...
Doskonałe widoki części czeskiej Cieszyna dodatkowo wynagrodziły spacer...
Lubię, kiedy nikt mi nie przeszkadza, podczas ustawiania lalek do zdjęć...
Piórko, które Tereska trzyma w rękach podał mi Mąż, czynnie uczestniczący w każdej sesji...
Fontannę musiałam uchwycić tym bardziej, że wyglądała jak nierozwinięte kanie...
W tyle, w środkowej części zdjęcia, stoi wiklinowy, wielgachny rower,
kiedyś już wykonałam przy nim kilka fotek.
Każda pora roku ma swoje plusy i minusy, ale jednak tęsknię za latem...
Ślę pozdrowienia i życzę udanego weekendu,
Witaj :) Piękne zdjęcia, na których dziewczyny wyglądają przeuroczo :) Jeżeli zaś chodzi o słońce, to u mnie jest go dziś sporo :)Tylko wiatr szaleje niesamowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Dziękuję bardzo, u nas trochę cieplej, ale deszcz przeplata się z krótkimi przebłyskami słonka...
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Прекрасная летняя фотосессия!!! Прекрасные пейзажи!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Olgo, dziękuję za komentarz, pozdrawiam gorąco!
Usuńaż się chce tam mieszkać :)))
OdpowiedzUsuńFakt, miasteczko ładne. Jestem zadowolona, że tu mieszkam :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
You always take such beautiful photos. These shots simply take my breath away! I just love the dress that the blonde doll is wearing! You made it?
OdpowiedzUsuńUbranka uszyłam i zrobiłam na szydełku sama :-)
UsuńCieszę się, że suknia blondynki Ci się podoba.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za odwiedziny!
Ja też tęsknię za latem! Nie znoszę tej i następnej pory roku:((
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, jak zawsze:))
Na piątym zdjęciu, tym z napisanymi imionami, zauważyłam Twój znaczek i w pierwszej chwili pomyślałam, że i on widnieje na tym murze, a przecież to podpis Twoich zdjęć:))))))
Serdecznie pozdrawiam:))
Olu - co to są wyrzoski? To a propos komentarza do mojego postu:))
UsuńNajbardziej nie lubię upiornego wiatru i tnącego z boku deszczu! Mróz i śnieg z kolei, najlepiej wygląda podczas ferii w górach ;-)
UsuńUmieszczenie napisu na murze było celowe :)))
Natomiast wyrzoski najlepiej opisane są tu:
http://aronia-wiemcojem.blogspot.com/2011/03/placki-ze-szpyrkami.html
Jednak koniecznie przeczytaj komentarze Anonima pod spodem, bo tam zawarty jest ich prawdziwy opis!
Polecam! Są przepyszne!
Tak właśnie myślałam o tym podpisie:))))
UsuńZajrzałam na tę stronę - czekała mnie niespodzianka, bo prawdę mówiąc, a raczej pisząc, spodziewałam się, że to nazwa jakiegoś warzywa:)))
Myślę, że kiedyś zrobię takie placki, oczywiście pieczone, szczególnie też dodatek smażonej łopatki mnie zaintrygował, a że jestem "mięsożercą", więc pewnie mi to danie posmakuje:))
Dziękuję za wyjaśnienie i serdecznie pozdrawiam:))
Małgosiu, jeśli lubisz placki i mięsko, to danie, to uczta dla podniebienia! Warto spróbować! I koniecznie daj znać, jak Ci smakowało!
UsuńPozdrowienia gorące!
Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTeż tęsknie za latem :(
Prawda, że to cudna pora roku?
UsuńŚlę pozdrowienia!
Wspaniała letnia sesja. Dziewczyny, jak zawsze cudownie pozują:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, dziękuję bardzo :-)
UsuńPomyśl dobie , że jeszcze grudzień, styczeń, luty, ..., maj i, lato, znowu będzie lato... :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :-)
UsuńJednak świadomość, że w maju będę też o pół roku starsza troszkę mrozi moją tęsknotę za kolejną wiosną i latem :)))
Dziękuję bardzo za miły komentarz i pozdrawiam Cię serdecznie!
The photo of them going down the stairs is my favorite!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Muff za odwiedziny i pozostawienie komentarza :-)
UsuńPozdrowienia!
Lubię jesień i zimę, ale przez Twoje zdjęcia znowu chce mi się lata, a przede wszystkim urlopu :-D
OdpowiedzUsuńO! Urlop - dobra rzecz :)))
UsuńPozdrawiam!
Trochę z opóźnieniem ale odwiedzam ... sesja fotograficzna jak zwykle u Ciebie Olu na najwyższym poziomie , lalki wyglądają super a Cieszyn piękny . Byłam kiedyś jako dziecko na szkolnej wycieczce do dzisiaj pamiętam a zwłaszcza ten most na czeską stronę ... oj chciałabym jeszcze raz odwiedzić to miasto . Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny na moim blogu .
OdpowiedzUsuńPewnie od tego czasu Cieszyn trochę się zmienił... mam nadzieję, na lepsze :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jak miło popatrzeć na letnie wspomnienia !!! :):)
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię zimna :( . Wracaj szybko do zdrowia :):)
Serdeczności :)
Ja też za zimnem nie przepadam...
UsuńNie mogę się z choróbska wykaraskać na dobre i przez to chyba mam mniej energii, tym bardziej, że chodzę do pracy.
Dziękuję, Kasiu i ślę pozdrowienia!
Małe lale zwiedzające świat ^_^ Och lato... jak ja j kocham!
OdpowiedzUsuńjak ja kocham lato*
UsuńWiosna i lato to najlepsze, dla mnie, pory roku...jeszcze tylko parę miesięcy i już!
UsuńWłaśnie takich letnich, miłych widoków dzisiaj potrzebowałam. :*
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie :-)
UsuńSuper, że zamieściłaś te zdjęcia, przyda nam się teraz odrobina letniej energii ;) Jak zwykle świetna wycieczka, a panny uroczo pozowały :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, Neytiri i bardzo też dziękuję za komentarz :-)
UsuńŚwietne zdjęcia. Teresa i Summer Lea pewnie zimą będą wspomijać ten piękny spacer:-) Teresa ma prześliczny top,a na pierwszym zdjęciu wygląda jak modelka. Miałaś super pomysł z przyklejeniem podpisu na mur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gorąco i Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:-)
Tak czasem coś się uda, przy okazji...
Usuńa top to właściwie body z majteczkami :-)
Bardzo dziękuję za wpis :-)
Sesja w letnim klimacie zdecydowanie pozytywna, choć powiem Ci, że jesień i zima to moje ulubione pory roku:D Fajnie, że Mąż z Tobą chodzi na sesje.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Często Mąż jest motorem moich działań!
UsuńNamawia mnie do spacerów i sesji, to bardzo motywujące i przyjemne :)))
Każdy czuje się inaczej w różnych porach roku, jesień i zima mają wiele uroku i tworzą podkład pod nieporównywalne z innymi, sesje lalkowe! Poza tym to pora Świąt Bożego Narodzenia i też nie wyobrażam sobie tego okresu z trzydziestostopniowym upałem :)))
Pozdrawiam serdecznie!
Ostatnie zdjęcie - jak one same stoją??!!:D
OdpowiedzUsuńWitaj Iwonko, mam takie zaległości w odpowiedziach...
Usuńlalki wspierają się same. Zazwyczaj ustawiam je tak, że tworzą kąt prosty, wtedy trzymają pion... póki nie zawieje mocniejszy wiatr :)))
Such a beautiful post. I always enjoy seeing the crochet dresses you make for your dolls. They and the dolls are so gorgeous! Thank you for sharing such love photos of the countryside.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że lalki w moich sukienkach Ci się podobają oraz , że podobają Ci się widoki na fotografiach :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!