Nie chodzi tu wcale o wartość energetyczną gotowanych i podawanych potraw, ale o kolor mebli:-)
Kuchnia ma już ładnych kilka lat, może nie jest zbyt nowoczesna, ale i tak pałam do niej sentymentem.
Po pierwsze jest ... moja a po drugie jest bardzo ładnie i porządnie wykonana.
Gwiazdką dzisiejszego posta jest Barbie Pieguska. Dostosowała się swym ubrankiem do koloru przewodniego. Szydełkowa, czerwona bluzeczka, czarne spodnie ze srebrnymi wstawkami, czerwono-metalowa biżuteria i...
...buty, które przemalowałam. 😋Buty oryginalne były nieciekawe, lekko matowe, w jasno-czerwonym kolorze. Para wyglądała na ciężkie i rzadko zakładałam je lalkom. Postanowiłam je troszkę ożywić i pokombinowałam z barwami. Dodałam czarne paseczki i podkęciłam czerwień.
Schły naprawdę długo. Może to kwestia zastosowanej farbki a może podłoża z plastiku. Nie mam pojęcia. Bałam się też, że farba od razu zlezie i nie będzie zabawy, ale nie! Wszystko się trzyma i służy moim lalkom!
Spodnie są wygodne i blondyneczka w nich wygląda świetnie, ale w spódnicy prezentuje się równie dobrze :)))
Kochani,
to wszystko, co przygotowałam na dziś.
serdecznie Was wszystkich
pozdrawia,
życząc zdrówka
i pomyślności :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz