niedziela, 25 lutego 2024

Miłośniczki psów

Lalka może ponoć wszystko a Barbie to już w szczególności, o czym zapewnia nas producent. Może uprawiać sport, może tańczyć, śpiewać, może zostać w zawodzie kim tylko dusza zapragnie...

Czas na uczucia lalek...Czy zastanawialiście się, czy lalki czują? Czy mają jakieś zmartwienia albo co ich cieszy? Otóż tak. Lalki mają uczucia, odczucia i czas o nich powiedzieć głośno. 

Moje lalki kochają psy. Szczególnie Diva i Biała Victoria. Lubią się nimi opiekować, karmić, głaskać, wychodzić z nimi na długie spacery... To prawdziwe Miłośniczki psów.

Dzisiejsze przedpołudnie zdecydowanie należało do udanych. Do spaceru zapraszało słońce i brak wiatru, który ostatnio dawał się mocno we znaki. Musieliśmy wykorzystać taką aurę, stąd i te efekty w postaci poniższej sesji zdjęciowej. Diva i Victoria ciepło opatulone z radością pojechały z nami do Kończyc. Miejscowość niewielka, ale obfitująca w przepiękne miejsca i plenery. 

Sami zobaczcie...

 

Zdjęć jest mnóstwo, bo mi się trochę "pocykało" 😋 

Jeśli wytrzymacie i obejrzycie całość, to Brawa Dla Was! 👌😀😄💪

Dziewczynom towarzyszą dwa psy a właściwie pies o imieniu Baster i sunia, nazywana przez nas Dakotą.


Diva ma na sobie ciemne dżinsy, biały top, srebrne kozaki i ciepły, zrobiony na drutach płaszczyk. Włóczka w kolorze jasnego brązu o niesamowicie delikatnej strukturze. To taka futrzana włóczka na "zajączki" albo "misie" 😁 Mięciuchna i milutka. Płaszczyk ma wykładany kołnierz i zapinany jest na 3 guziczki z pętelkami.



Ubranie Białej Victorii to przede wszystkim, rzucające się w oczy, poncho. Jest obszerne, ciepłe i kolorowe. Częściowo zszyłam je koło rekawków, aby lepiej trzymało fason. U dołu prym wiodą frędzle.

Barwa guzików, zupełnie przypadkiem, dopasowana jest do dzianinowej bluzeczki z golfem. 

Zrobiłam ją jakiś czas temu na drutach. Koniecznie chciałam z krótkim rękawem, bo wtedy łatwiej założyć lalce sweterek lub kurtkę. Golf wyszedł konkretny, więc jest zapięcie z tyłu, do połowy pleców, na 2 guziczki.

Kolor na zdjęciu jest bardziej zielony i taki jest w rzeczywistości. Przy włączonej AI dokonują się zmiany na zdjęciach, nawet wtedy, kiedy tego nie oczekujemy...😉


Na zdjęciach plenerowych kolor wydaje się bardziej turkusowy.






 

Wspaniale móc sfotografować pierwszy, radosny kwiatek na nasłonecznionym trawniku 😀

Na dowód tego, że wiatr dał dziś za wygraną wstawiam to oto zdjęcie, gdzie pobliski kościółek i okalający go park przepięknie odbijają się w lustrze wody...Świetny widok. 




Kochani, życzę Wszystkim zdrówka, szybkiej wiosny, kwitnących kwiatów a nade wszystko spokoju.



4 komentarze:

  1. oooo! faktycznie widać, że są wspaniałymi opiekunkami psów! Piękne kreacje cieszą oko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci, Gosiu i pozdrawiam bardzo serdecznie :)

      Usuń
  2. OMG....I LOVE, LOVE, LOVE those beautiful coats and jackets. And I also LOVE LOVE LOVE your dolls' pets!!!! And yes...dolls do have feelings. At the beginning of this hobby, I started another blog "Fashion Doll Diva" on the Wordpress platform. That was the dolls' voice. As each entered my home, they had feelings, concerns about the other dolls, about the situation in the house. They complained about things they didn't like. Oh my goodness....keeping up with their demands was quite a job! I did such a good job at listening to them and keeping them happy.....one day, there were no more complaints. They have all of the clothes, shoes and accessories they could possibly imagine. I welcomed their sisters and cousins into my home. Some even have boyfriends..... They don't communicate as much as they once did. But they do let me know when I redress them with a garment that doesn't please them!!! Big hugs...April

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga April, bardzo Ci dziękuję za tak miły i obszerny komentarz. Piszesz o tym, jak wspaniale jest zapraszać lalki do naszego domu, ale też o tym, jak trudno sprostać ich zachciankom i życzeniom! To naturalne, że pragniemy, aby nasze lalki cieszyły się z obecności w naszej kolekcji. Jednak to wiąże się z nieustannym szykowaniem, szyciem i przygotowywaniem dla nich nowych i nowych sukni i kreacji, aby sprostać ich wymaganiom! One mają swoje potrzeby, które należy realizować. To wszystko dzieje się w naszych głowach i sercach, ale tak już ma chyba każdy kolekcjoner! Jaki byłby sens zbierać i kupować lalki a potem stawiać je w kącie smutne i zapomniane... Mamy swoje lalki i musimy o nie dbać! Życzę zatem każdemu, aby nigdy nie zabrakło chęci, sił i...funduszy, aby spełniać najskrytsze życzenia naszych lalek :)
      Ślę uściski i życzę dużo zdrówka i pomyślności!
      Ola

      Usuń