To chyba najładniejsza pora roku. Ciepły wiatr i słoneczko zachęcaja moje lalki do wypraw w teren, no a jak wyprawa to i nowa sukienka :)))
Tak, udało mi sie skończyć dwie sukienki w dwóch tak różnych, energetycznych kolorach: żółtym i czerwonym.
Pokazuję je razem, bo właściwie obie były gotowe w tym samym czasie.
Dziewczyny sprawiły się doskonale, więc i zdjęć co niemiara! Jak prawie zawsze :)))
Zapraszam do obejrzenia :-)
Sukieneczkę w ładnym, żółtym (wcale nie kanarkowym) kolorze zaprezentuje Brooklyn. Uwielbiam ją, bo ma super włosy i bardzo udaną minkę. Lubię na nią patrzeć, bo wydaje mi się taka pogodna i trochę zadziorna ;-)
jak już wspomniałam barwa kordonka jest bardzo ładna, słoneczna i ciepła. Góra lekko dopasowana, nieco szersze ramiączka, dół poszerzany. Ubranko zapinane na plecach, na fikuśne "serduszkowe" guziczki. Guziki są świetne, trafiłam na nie na platfornie zagranicznej, bo u nas takie to można chyba tylko sobie pomarzyć...
.jpg)
To wszystko na dziś, kolejnym razem pojawi się coś na szczególną okazję, ale o tym na razie cicho sza :)))
Pozdrawiam Was gorąco, życzę zdrówka (jak zawsze) i bardzo, bardzo dziękuję za każde miłe słowo komentarza.

.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)

.jpg)

Pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Gosiu za miły komentarz :)))
UsuńMoje kolory! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, pozdrawiam serdecznie :-)
Usuń